No i proszę, to całkiem zabawny, mały, indolowy wybuch w butelce! Sikkim Girls marki Gorilla Perfumes (inaczej Lush) jest kolejnym przykładem klasycznego stylu tego domu, prostego, grubo ciosanego hipisowskiego szyku stylu rzemieślniczego, z równymi częściami kontrkultury i dostępności komercyjnej. To prawda, że 100 ml zapachu z tego domu wchodzi w sferę nisz, ale stężenie perfum/ekstratu używane w większości przypadków sprawia, że 30 ml jest więcej niż wystarczające. W tym przypadku urocza gra słów Sikkim Girls z przymrużeniem oka, doskonale przekłada się na postawę perfum, które reprezentują kwiatowy charakter, okrojony ze zwykłych piramid nutowych zlewu kuchennego z klasycznych francuskich przykładów. A to sprawia, że gatunek jest tak dobry. Mimo to ten aromat pojawia się z ośmioma wymienionymi nutami, więc myślę, że naprawdę nie jest jednak zbyt wielkim fundamentalistycznym cudem.
Frangipani i bardzo spokojny jaśmin otwierają się kompozycję, z powiewem seksownego zapachu skóry, który pojawia się wkrótce, gdy tuberoza wślizguje się przez tylne drzwi. Dla tych, którzy znają frangipani, była to nazwa syntetycznych jednotonowych perfum, stworzonych przez mężczyznę o tym samym imieniu we Włoszech, aby przypominać plumerię. Prawdziwa plumeria pachnie zupełnie inaczej, ale ludzie i tak nazywają piżmowe formy frangipani. Sikkim Girls jest tak blisko kobiecego Kouros Yves Saint Laurent, jak to tylko możliwe, ale nie ma ostrych elementów fougere. Serce tuberozy miesza się z odrobiną goździków i geranium, aby nadać mu piżmowy, unisexowy kierunek. Baza z mieszanki kumaryny, drzewa sandałowego i wanilii dopełnia całość. Jeśli kochasz frangipani i wszystkie rzeczy indolowe, to jest coś dla Ciebie. Czas noszenia jest jak zwykle znakomity, a projekcja odpowiednia. Uważam, że Sikkim najlepiej sprawdzi się wieczorem lub w chłodniejszych miesiącach, ale to, kiedy i jak go zastosujesz, zależy od Ciebie. Moim jedynym rozczarowaniem, jeśli w ogóle, jest to, że ten akord jest raczej liniowy, z niewielką zmianą po 30 minutach, ale to, w czym się osadza, jest doskonale uwodzicielskie.
Osoby, którym podobał się sprośny zapach Lust od Gorilla Perfumes (Lush) z 2010 roku, ale nie jego całkowita prostota, mogą spojrzeć na Sikkim Girls jako odpowiedź, a te rzeczy mają naprawdę niegrzeczny klimat bez wyraźnej brzydoty zwierzęcej nuty, takiej jak cywet lub hyraceum. Kto powiedział, że nie można wyczarować zwierzęcej męskości tylko z roślinnych składników? Lush z pewnością upewnił się, że ten argument nie ma sensu. W każdym razie tak naprawdę nie ma nic więcej do powiedzenia o S Girls, poza źródłem inspiracji polegającej na tym, że muzyk został uwiedziony przez parę z nich w Darjeeling, ponieważ są to raczej proste perfumy poza marketingiem. Lush zawsze będzie mile widziany przez twórców aromatów za to, że jest L’Occitane rzemieślniczych perfum, ponieważ od czasów Konstantyna wytwarzają je ręcznie, bez formalnego szkolenia, ale potem produkują je na pół masowo dla swojego łańcucha kosmetyków organicznych. Ale dla tych bez monokla i cylindera, to czysta zabawa w butelce.
Verveine autorstwa L’Occitane to w większości dość prosta i słodka interpretacja werbeny, więc nie będzie wiele w tej recenzji. Werbena może być przetwarzana na wiele sposobów, ale L’Occitane zdecydowało się zaprezentować ją ze słodkim cytrynowym topem z ciężką bazą geraniolową i piżmową, dzięki czemu jest na równi z wieloma słodkimi zapachami z lat 90. i początku 2000. Zgaduję, że to odpowiada za trwałą popularność tego produktu w sklepach, ale nie jest to też odświeżający zapach, jak większość perfum z werbeną, przynajmniej moim skromnym zdaniem. Wiele flankerów z limitowanej edycji również zrodziło się z tego jednego, a kilka z nich jest lepszych niż to oryginalne ujęcie. Jednak Verveine z pewnością nie jest też najgorszym zapachem werbeny na świecie.
Olejek cytrynowy i lekka mandarynka otwiera Verveine z bardzo dominującym akordem kropelek cytrynowych, co jest zgodne z gourmandowym szaleństwem tego okresu. Każdy, kto jako dziecko jadł cytrynowe dropsy w cukrze, już wie, gdzie jestem z tą oceną. Ci z Was, którzy nie jedli nigdy takich dropsów, mogą wyobrazić sobie kandyzowaną cytrynową pastę do mebli i będą już blisko. Zielona werbena jest połączona z ostrym petitgrain, ale liściaste uczucie nie wystarcza, aby przeciwdziałać słodyczom z rogu drogerii. Deklarowana baza różano-geraniowa (tylko geraniol prosto do mojego nosa) wzmacnia słodycz wierzchu, z białym piżmem trzymając go przy skórze. Czas noszenia to skromne 6 godzin, ale aromat może być w tym czasie nieco mdły, więc bądź ostrożny. Opisane przez L’Occitane stosowanie tych perfum jest najlepsze latem. Osobiście szczerze polecam trafnie nazwany Verveine Agrumes (2015) jako znacznie lepszą opcję dla letniego cytrynowego zapachu werbeny.
Zwykle mówiłbym, że L’Occitane jest dobry w komunikowaniu jakości w swoim przedziale cenowym, szczególnie w świetle kreacji takich jak Eau des Baux i Terre de Lumiere. Niektóre z ich prostszych kompozycji, takie jak Verveine, są zbyt pochopne w swoim kroju. Niestety powstają po to, aby zarobić na marketingu szerokiej gamy produktów kosmetycznych, zamiast być samymi zapachami, które mają towarzyszące im akcesoria. Kiedy to robią, L’Occitane przypomina nam, że pomimo zamiłowania do naprawdę gustownych perfum, nadal są sklepem handlowym na równi z Avedą czy The Body Shop. Oczywiście, jeśli kochasz cytrynowe krople, możesz pokochać i tę esencję jako codzienny towarzysz pod prysznicem lub po prostu jako tani dreszczyk emocji, więc przetestuj, zanim zaufasz mi na słowo. Nie uważałbym Verveine za obraźliwy, ale jest to również akord, którego nigdy celowo bym nie szukał, ponieważ wolę moją cytrynową werbenę z pikantnymi aspektami.